Ile razy zastanawiałeś się jak możesz pomóc świeżo upieczonej mamie? Jak możesz wesprzeć swoją kobietę przy opiece na dzieckiem? Jak możesz odciążyć ją w codziennych obowiązkach a przy tym jak sprawić jej przyjemność…? Dziś podam wam 5 czynności, którymi wspieram swoją żonę, pomagam jej i sprawiam jej przyjemność. Tylko 5 czy aż 5? Sami zobaczcie!

1. Zajmij się dzieckiem/ dziećmi– wracasz z pracy i wydaje Ci się, że zrobiłeś swoje? Pracujesz na etacie i uważasz, że to ona powinna zająć się dzieckiem również wtedy kiedy wracasz do domu, zmęczony po robocie? Nie ma tak lekko. Ty pracujesz na etacie a Twoja kobieta robi na trzy! Regularnie staram się opiekować zarówno Dominika jak i dwiema pozostałymi. Po pracy to właśnie ja przejmuję większość obowiązków przy małych. Kiedy ona nakarmi a ja mam pewność, że ta potrzeba jest zaspokojona spokojnie mogę zająć się małą. Jak to robię? Wieczorami kiedy Ewa kładzie się spać, ja przejmuję małą. Ewę budzi każde stęknięcie Dominiki, każde jej przekręcenie się czy głos.Serwuję jej więc te 2-3 godziny snu bez takich pobudek. Zamykam się z małą w pokoju i dopiero koło 24 zanoszę małą do mamy. Chwila kiedy może głębiej i spokojniej zasnąć mocno ją regeneruje a ja czuję, że robię dla niej coś, co mocno docenia. Tak samo odbywa się to rano. Zazwyczaj przenoszę małą zaraz po porannym karmieniu do drugiego pomieszczenia. Tym samym ona zyskuje jeszcze godzinkę spokojnego snu. Zmiana pieluchy, kąpiel? Nie ma sprawy! Bohater domu? Nie! Zwykła codzienność! Po powrocie z pracy staram się również zająć choć trochę starszymi dziewczynami. Wybieramy się na spacer, zakupy albo jedziemy wspólnie na działkę gdzie mogą się totalnie wyszaleć przed snem. Ewa wtedy może spokojnie usiąść i odpocząć. Wieczorem to właśnie ja kąpię wszystkie dziewczynki, często szykuję sam kolację i kładę je do snu. Tym samym ja mogę spędzić trochę czasu sam na sam z moimi córkami! Kiedy ona nie musi ogarniać całej brygady może spokoje odetchnąć. Chwila bez ciągłego „mamusiuuuu a możesz….” to chwila bardzo im potrzebna.
2. Przejmij pewne obowiązki. To ja robię zakupy, zmywam po kolacji, kąpię dzieci, ogarniam sprawy papierkowe i urzędowe. Staram się aby cięższe prace domowe leżały na moich barkach. Pozostałymi staramy się dzielić.
3. No Panowie, lubimy zjeść, co? No to do garów! Chcesz sprawić miłą niespodziankę swojej kobiecie? Zrób tak aby nie musiała się martwić o kolację czy obiad na drugi dzień. Po pracy spokojnie możesz przygotować coś na szybko. Jednogarnkowe danie? Jakaś zupa? Nic prostszego.Tym sposobem między ganieniem za dziećmi, karmieniem czy ogarnianiem chaty nie będzie musiała już głowić się kiedy i co zrobi jeszcze do jedzenia dla całej rodziny na kolejny dzień. I tak będzie miała co robić, uwierz mi.
4. Masaż- lekarstwo na wszystko! Nic nie odpręży tak kobiety jak porządny masaż. Może nie odciążysz jako tako jej samej ale jej zmęczone ciało, obolałe plecy czy nogi już tak! Po całym dniu sprzątania, gotowania, lulania i zajmowania się dziećmi taki masaż mocno ją zrelaksuje i doda energii. Nawet krótkie 10 minut potrafi zdziałać cuda! W moim przypadku to działa 🙂
5. Jest jeszcze jeden magiczny sposób, którym możemy sprawić im radość i wywołać uśmiech na ich twarzach. Tym sposobem ich nie odciążymy, ale sprawimy że będą szczęśliwe, a na tym nam zależy. Spytacie- brylanty? Pierścionki? Błyskotki? To też! Ale ja mam na myśli… kwiaty! Ale tak bez okazji? No pewnie! Nie ma lepszego prezentu niż kwiaty bez okazji! Ale jeśli koniecznie potrzebujesz okazji to od razu Ci o niej przypomnę- Twoja kobieta ogarnia dzieci, dom, gotuje, sprząta… i robi to codziennie. Moja do tego pisze bloga i ogarnia przy nim większość spraw. Na ich miejscu większość facetów przyniosło by L4 po 2 dniach. A one robią to codziennie i nawet nie marudzą! No może czasem 😛 Chłopie po prostu daj je te kwiaty! Bo na nie zasługuje…