Gdyby nie zmiany... nasze życie nie byłoby nasze czyli niszczymy dach! Gdyby nie zmiany... nasze życie nie byłoby nasze czyli niszczymy dach!

23/08/2018

Łukasz

Gdyby nie zmiany… nasze życie nie byłoby nasze czyli niszczymy dach! Zobaczcie co się działo na budowie.

Gdyby nie zmiany… nasze życie nie byłoby nasze czyli niszczymy dach! Zobaczcie co się działo na budowie.

Gdyby nie zmiany… nasze życie nie byłoby nasze- powiedziała kiedyś do mnie Ewa. Po wielu wspólnych latach rozumiem to zdanie lepiej niż by się mogło wam wydawać 🙂 Na budowie znowu się dzieje! Decyzja zapadła- niszczymy dach! Po co i dlaczego? Przeczytacie o tym w dzisiejszym wpisie.

Pewnego dnia kiedy za oknem była totalna szaruga a deszcz lał się strumieniami pojechaliśmy na budowę. Chcieliśmy ogarnąć kilka rzeczy w środku. Staramy się wykorzystywać każdą wolniejszą chwilę żeby ruszyć dalej z robotą. Nasza każda wizyta w domu zaczyna się od tego, że… zwiedzamy dom 🙂 Chodzimy z dołu na górę i przyglądamy się naszym murom… tak dobrze już nam znanym a tak ciągle innym za każdym razem.

Kiedy poszliśmy na górę i weszliśmy do pokoju Weroniki zacząłem się mu dobrze przyglądać. Coś mi nie pasowało. Po oknach lał się deszcz… I o ile w całym domu nie było jakoś specjalnie ciemno o tyle u Weroniki w pokoju- jak na pokój południowy była ZBYT ciemno. Kiedy powiedziałem o tym Ewie, przyznała mi rację. Dodała nawet, że term pomieszczenia są jeszcze otwarte ale kiedy zamkniemy je drzwiami tego światła będzie wpadać jeszcze mniej…

Lubimy jasne pomieszczenia i naturalne światło. Dodatkowo kiedy robimy tyle zdjęć a i z naszych wnętrz będzie robione mnóstwo materiału np. właśnie na bloga takie rozwiązanie nam nie pasowało… zaczęliśmy myśleć, kombinować i wymieniać się zdaniami.

Jeszcze raz przeszliśmy się po wszystkich pokojach. Pokój Dominiki z dwoma oknami dachowymi Velux to totalny obłęd. Najmniejszy, od zachodu a najbardziej doświetlony- wygląda to rewelacyjnie. Sypialnia jak na sypialnię wygląda bardzo dobrze, więcej światła nie potrzebujemy. Pralnia z dachowym super. Potem mamy pokój Kingi, który ma zarówno okno dachowe jak i tradycyjne doświetlony znakomicie i znowu… łazienka górna, którą mamy tylko z oknem tradycyjnym. Za mało, zdecydowanie. Miejsce gdzie znajduje się prysznic jest już zupełnie nie doświetlone, ciemne…

WSTAWIAMY OKNA DACHOWE!

Wpadliśmy więc na pomysł wstawienia dwóch, dodatkowych okien dachowych VELUX– u Weroniki i w dużej, górnej łazience. Momentalnie pojawiły się obawy czy w ogóle kogoś do takiej roboty w wysokim sezonie i to „na już” znajdziemy. Co z blachą… czy ktoś się tego podejmie. Tysenia nie jest jeszcze tak znaną i często stosowaną blachą…Poza tym kurczę, dach gotowy, dopiero co robiony a już musimy go „niszczyć”. Cała ekscytacja mieszała się z mnóstwem wątpliwości i obaw. Do tego… terminy, terminy, terminy. Jesteśmy w trakcie wełnowania… dobrze chociaż, że nie ruszaliśmy wtedy tamtych pomieszczeń.

Nasza ekipa, która budowała nam dom totalnie odpadła. Chłopaki nie mieli terminów a taka „mała” robota zupełnie nie wchodziła w grę w terminie, na którym nam zależało. Zresztą, chcieliśmy to na serio ogarnąć praktycznie z dnia na dzień. Totalnie zdeterminowani i podekscytowani nowym pomysłem zamówiliśmy okna licząc na to, że w między czasie znajdziemy dobrego fachowca na już. Kiedy Ewa wątpiła w to, że uda nam się załatwić tą sprawę tak, żeby nie stać z robotą zbyt długo ja poruszałem wszelkie kontakty. I wiecie co? Udało się!

Znajomy znajomego oznajmił, że bez problemu zajmie się tą sprawą a cała zmiana wcale nie musi nas przerażać. Po kolei wytłumaczył nam na czym to będzie polegało, momentalnie uspokoił nas utwierdzając nas w przekonaniu, że taka zmiana nie jest czymś wyjątkowym czy trudnym. W pełni zaufaliśmy jego doświadczeniu choć po cichu baliśmy się żeby nasze zmiany nie okazały się naszym największym błędem.


Cała sprawa trwała 2 dni! 2 okna dachowe Velux , 2 dni i zrobione!

Słuchajcie, to na co się nastawiliśmy, zupełnie nie miało żadnego ale to totalnie żadnego przełożenia na rzeczywistość. Wszystko odbyło się błyskawicznie, bez żadnych problemów. Blacha bez problemu została zdemontowana, okno sprawnie zamontowane a efekt końcowy… cóż… nie mogliśmy podjąć lepszej decyzji! Nasz fachowiec zrobił to idealnie ale faktycznie przyznał, że ludzie bardzo często boją się tej zmiany ze względu na obawy przed demontażem części dachu. Cały proces odbywa się zupełnie bezpiecznie a fachowiec jeśli na prawdę jest znającym się na rzeczy specjalistą uznaje taką zmianę za „prostą, szybką i zupełnie bezpieczną fuchę”. U nas zmiana ta okazała się małą, WIELKĄ zmianą, która jeszcze bardziej podkreśliła piękno domu. Pomieszczenia prezentują się teraz zupełnie inaczej, nawet w ciemne, ponure, szaro bure dni ale efektem końcowym pochwalimy się wam w kolejnym materiale z budowy. Różnica jest kolosalna!


Jeśli chodzi o bardziej konkretne wybory to wybraliśmy okna z tego samego pakietu co za pierwszym razem. Postawiliśmy na okna od VELUX okna drewniano-poliuretanowe Standard Plus. Dobraliśmy do naszych obecnych Veluxów energooszczędne 3-szybowe okna drewniano-poliuretanowe z dolnym otwieraniem GLU 0061B– więcej o nich przeczytacie TUTAJ

Jeżeli chodzi o wymiary to jedno okno wzięliśmy w rozmiarze MK08 czyli 78 cm na 140 cm a drugie w FK08 66 cm na 140 cm. Nowością w nich jest to, że mamy tu klamkę dolną montowaną już fabrycznie– super sprawa!

Dodatkową nowością, którą wprowadziliśmy jest to, że zamówiliśmy okna dachowe Velux z systemem ciepłego montażu BDX. Mega ważna i ciekawa sprawa, której warto się przyjrzeć i na którą warto zwrócić uwagę ale o tym opowiem wam dokładnie w kolejnym wpisie.

Kolejnym razem utwierdziliśmy się w naszym życiowym przekonaniu, że zmiany są dobre i potrzebne. Tym razem zmiany dotyczyły naszego projektu Domu w Zdrojówkach- projekt całego domu znajdziecie tutaj.

Efekt końcowy zachwyca! Wydaje się duża, skomplikowana sprawa… Nic bardziej mylnego! Zamontowanie dodatkowego okna dachowego nawet na takim etapie budowy domu okazało się zabiegiem i szybkim i prostym. Dziś wiem jak bardzo żałowalibyśmy gdybyśmy nie zaryzykowali i nie podjęli takiej decyzji. Velux w pokoju Weroniki jak i w łazience górnej prezentuje się fantastycznie a same pomieszczenia nabrały zupełnie inną odsłonę. Nie możemy się doczekać aż pokażemy wam finalny efekt!

Jestem ciekawy czy jest tu ktoś, kto wykonywał takie zmiany na takim etapie? Podzielcie się swoimi doświadczeniami. Mam nadzieję, że znajdę tu samych zachwyconych takimi zmianami inwestorów!

Zobacz również

O nas

Witaj na najpopularniejszym blogu rodzinnym na Lubelszczyźnie.
Nasz blog to lifestylowy blog rodziny wielodzietnej, która pewnego dnia postanowiła spełnić swoje marzenia a to miejsce ma być początkiem tej niesamowitej historii...
Witaj na blogu Ewy, Łukasza, Kingi, Weroniki i Dominiki - rodziny, która dzięki temu miejscu odkryła wspólne pasje i zainteresowania.