13/08/2018

Ewa

Tymczasem na budowie… możemy prawie mieszkać :) – posadzki, wełna, strych.

Tymczasem na budowie… możemy prawie mieszkać :) – posadzki, wełna, strych.

Słuchajcie, specjalnie dla was zebraliśmy do kupy wszystkie informacje związane z tym co działo się na budowie w ostatnim czasie i przybywamy z nowym wpisem, którego nie mogliście się doczekać. Wszystkie te prośby były przemiłe dlatego zrobienie takiego materiału było czystą przyjemnością. A więc… na budowie… możemy prawie mieszkać 🙂

Po zrobieniu podłogówki przyszedł czas na posadzki. Kiedy te zostały wylane natychmiast rzuciliśmy do siebie hasło „możemy prawie mieszkać”. Jasne, tynki zrobiły już swoją robotę i też dawały namiastkę tego poczucia, że dom jest już prawie DOMEM. Jak to się mówi taki „dom, dom”. Kiedy wylali posadzki i cała podłoga poszła mooocno w górę znowu zmieniło się wszystko. Zobaczyliśmy zupełnie inną perspektywą. Wszystkie rurki zostały przykryte a w domu zrobiło się tak jasno, czysto, przejrzyście… domowo. Śmialiśmy się, że maźniemy pędzlem i dom gotowy 🙂

POSADZKI

A teraz kilka mniej lub więcej znaczących szczegółów ale cały ogrom „Zdrojówkowiczów” jak i innych, budujących się czytelników o nie pytało. Posadzki wykonaliśmy mixokretem. Na dole wylane zostało 6 cm podłogi, na górze 5 cm. Jeśli chodzi natomiast o styropian tu różnice są ogromne ponieważ na dole zastosowaliśmy całe 20 cm styropianu na górze 5 cm.

Wszystko powysychało momentalnie a nasze pierwsze zrobione kroki przeszły już do historii. Takich momentów jednak totalnie się nie zapomina!

Koszt: posadzki + styropian 8000 zł

OCIEPLANIE

Łukasz od razu wiedział, że za to zabierze się sam z moim tatą. Dziadek miał już doświadczenie w wełnowaniu natomiast Łukasz miał pierwszy raz styczność z taką robotą. Zgodnie jednak stwierdziliśmy, że szukając oszczędności to to co można zrobić samemu zrobimy… sami czyli Łukasz z dziadkiem 🙂

Jeśli chodzi o wełnę mieliśmy spory dylemat w samym temacie miejsca zakupu. Straszono nas, że wełna, którą kupuje się w marketach jest słaba, cieńsza i generalnie nic tylko kupić w typowo budowlanym sklepie. Nie ulegliśmy tej presji i zaczęliśmy szukać rożnych fachowców i osób, które bardziej orientują się w temacie i Ci zgodnie ucięli ten mit. Zdecydowaliśmy się więc za zakup jej w zwykłym markecie. Oszczędność była dość spora także mamy nadzieję, że nie będziemy żałować decyzji.

Zdecydowaliśmy się na wełnę Ursa Home 37. Na skosy poszło 30 cm, 15 cm na strych i strop.

Na chwilę obecną mamy położoną pierwszą warstwę wełny, kręcimy stelaże i jak najszybciej chcemy ruszyć z drugą warstwą.

Koszt: wełna + stelaże + płyty karton-gips 6500 zł

WYŁAZ

Wyłaz, właśnie…. z wyłazem był cały ogrom dylematów szczególnie jeśli chodzi o jego miejsce. Z reguły jest on najczęściej mocowany na holu ale mi to zupełnie nie odpowiadało 🙂 Kombinowaliśmy na wiele sposobów. Jeśli chodzi o hol to zupełnie nie brałam go pod uwagę ponieważ mam fajny pomysł na jego urządzenie i nie chciałam aby psuł on moją wizję haha Stwierdziłam też, że na holu przewijać się będzie więcej osób niż po poszczególnych pokojach dlatego w grę wchodziły wyłącznie pokoje i pomieszczenia typu łazienka czy pralnia. W pralni nie było to możliwe, o łazienkę się bałam a pokoje dziewczyn… też od razu odpadły. Nie chciałam im zagracać przestrzeni wyłazem, z którego będziemy korzystać my, dorośli.

Z tego też względu została nam sypialnia. Cieszę się na tą decyzję i uważam, że jest ona w 100% trafna. Wyłaz umiejscowiliśmy zaraz przy drzwiach więc zupełnie nie będzie się rzucał w oczy. W żaden sposób nie będzie również przeszkodą. Kupiliśmy wyłaz dachowy o wymiarach 70 cm x 120 cm z drewnianymi schodkami.

Koszt wyłazu 500 zł

STRYCH

Matko! W życiu nie spodziewałam się, że będzie tam tyle miejsca! Ze strychem było mnóstwo roboty bo oprócz samego ocieplenia, na które się zdecydowaliśmy chłopaki mieli do zrobienia podłogę. Wszystko cięli, dopasowywali, kładli tak, żeby było bardzo dokładnie i stabilnie. Jestem mega zachwycona tym miejscem bo gratów zmieści się tam cały ogrom! Z racji tego, że nie mamy teraz garażu taka miejscówka jest super rozwiązaniem. Kiedy wybieraliśmy projekt nie zwracaliśmy na to miejsce zupełnie uwagi. Budując dom tak samo. Dopiero kiedy powstawał bardziej się mu przyjrzeliśmy. Dla nas będzie to super wykorzystanie tej przestrzeni.

Tu chcemy dać jeszcze karton gips ale zostawiamy to na później. Teraz najważniejsze jest jak najszybsze ocieplenie i przygotowanie wszystkiego pod malowanie- taaaak, kolory już wybrane 🙂

No nie mogę nie wspomnieć tu o tym, że kupiliśmy już KUCHNIĘ!!! Pokazałam wam zaledwie urywek tej historii a nasza skrzynka na Instagramie po prostu oszalała. Ilość waszych wiadomości o kuchnię przebiła wszystko 🙂 Spokojnie, już za moment opowiem wam o całej historii związanej z kuchnią- a jest ona też nie taka zwykła i pokażę wam już cały projekt naszej kuchni stworzony wraz z Magdą, projektantką wnętrz. To dla mnie moment niezwykle przełomowy bo o takiej kuchni marzyłam chyba całe życie! Nie mogę uwierzyć, że mam ją już na liście zakupów zrealizowanych! To wielkie marzenie, które właśnie się spełnia!

W międzyczasie szukamy oczywiście płytek, podłogi, drzwi… no właśnie… z drzwiami to jest historia fatalna. Tak jak wspominałam wam już na naszym instagramie mam na nie wyjątkowy pomysł. Mimo, że rynek stawia przed nami tyle możliwości mój pomysł nie jest łatwy do zrealizowania. Dodatkowo termin realizacji zrobienia takich drzwi to jakiś kosmos. Z tego powodu zrobimy chyba tak, że kupimy drzwi „bylejakie” na jakieś pół roku a na wiosnę 2019 zajmę się projektem tych swoich, jedynych, wymarzonych… 🙂 Nie ma opcji, ze poczekamy na nie do listopada- takie terminy nas czekałyby na chwilę obecną. Ze względu na elewację, która ma być robiona we wrześniu musimy sprężyć się z tym szybciej. Gotowe, BYLEJAKIE drzwi musimy kupić praktycznie za chwilę.

To by było na tyle. Noo może nie o wszystkim wam napisałam bo małą tajemnicę zdradzimy też w kolejnym wpisie ale generalnie idziemy do przodu. Momentami wydaje się, że tyle już zrobione ale przychodzą takie chwile kiedy rzeczywiście załamujemy ręce bo wydaje nam się, że mamy już spore opóźnienia. Wszystko działoby się zdecydowanie szybciej kiedy byłoby więcej czasu na to wszystko. Niestety Łukasz jest wolny tylko poza pracą na etacie i wszystko robimy tylko z doskoku- przed pracą lub po niej. Jest więc to raptem kilka godzin, w których mocno można skupić się na pracy a i to nie zawsze. Oprócz budowy jest jeszcze mnóstwo innych spraw, na które też trzeba znaleźć czas…

Ostatnio zrezygnowaliśmy też z zaplanowanego urlopu. Ze względu na wprowadzone przez nas zmiany, o których wam niedługo opowiemy musieliśmy być na budowie a wyjazd musiał zostać odwołany w trybie natychmiastowym. Coś za coś, jak to się mówi. Sierpniowy wyjazd też stoi pod wielkim znakiem zapytania ze względu na goniące nas już terminy.


Mamy jednak świadomość, że cel wprowadzenia się w tym roku do swoich czterech ścian to cel najważniejszy na ten rok i są chwile kiedy trzeba się poświęcić i dać z siebie 200%.


Przypominam, że budujemy Dom w Zdrojówkach- TUTAJ znajdziecie projekt domu.

archon budowa domu dom w zdrojówkach nasz dom ocieplanie ocieplenie domu posadzki rodzice w sieci budują dom strych wełna

Zobacz również

O nas

Witaj na najpopularniejszym blogu rodzinnym na Lubelszczyźnie.
Nasz blog to lifestylowy blog rodziny wielodzietnej, która pewnego dnia postanowiła spełnić swoje marzenia a to miejsce ma być początkiem tej niesamowitej historii...
Witaj na blogu Ewy, Łukasza, Kingi, Weroniki i Dominiki - rodziny, która dzięki temu miejscu odkryła wspólne pasje i zainteresowania.