Tak jak obiecałam mam dziś dla was drugą część pomieszczenia znajdującego się na parterze. Dziś przyjrzymy się jadalni, opowiem wam o swoich wyborach i pokażę jak wygląda połączenie naszego salonu z jadalnią. Postanowiłam podzielić te wpisy na dwie części aby pokazać wam jak fajnie zgrywają się one ze sobą tworząc jedną całość w dokładnie takim samym stylu i klimacie.
Jeśli przeoczyliście wpis o salonie zapraszam was najpierw TUTAJ wpis o salonie.
Jeśli jesteście z nami od dawna lub jeśli dobrze znacie projekt Domu w Zdrojówkach to wiecie, że w wersji podstawowej, którą wybraliśmy całość ta wyglądała zupełnie inaczej- tam gdzie obecnie znajduje się nasza jadalnia był podcień. My postanowiliśmy go zlikwidować i powiększyć nasz salon właśnie o całą tą część, z której od razu planowaliśmy stworzyć jadalnię. To była najlepsza decyzja zmian podczas całej budowy. Dzięki zlikwidowaniu tarasu otrzymaliśmy dodatkowe metry, stworzyliśmy fantastyczne przedłużenie salonu a finalnie otrzymaliśmy duże, przestrzenne pomieszczenie, w którym jest część z salonem, część jadalniana a pomiędzy nimi bardzo fajną, potrzebną tak naszej rodzinie przestrzeń- będzie to fantastyczne miejsce na wielką do sufitu choinkę, wspaniałe miejsce na rodzinne gry i zabawy ale i niezbędna przestrzeń, którą wykorzystamy przy rodzinnych uroczystościach (w jaki sposób? Do tego tematu wrócę później i wyjaśnię o co dokładnie mi chodziło). Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie dziś Domu w Zdrojówkach bez tej zmiany.
Dla przypomnienia- naszą bazą kolorystyczną, tak jak w przypadku całego domu- jest tu biel, szarość i czerń. Akcentem kolorystycznym, tak jak w przypadku drugiej części pozostają granatowe zasłony, które już zamówiliśmy ( tutaj). Nie mogę doczekać się aż zobaczę je na żywo 🙂 W tej części również postawiliśmy na firany a całość wisi na czarnej, kryjącej listwie- dzięki temu całe pomieszczenie tworzy fajną, bardzo elegancką całość. Jak się można domyślić w projekcie nie ma tego okna jadalnianego. My postanowiliśmy dodać to okno żeby ładnie nawiązać do całej tej strony z oknami a ścianę zamykającą to pomieszczenie zostawiliśmy całą zasłoniętą. Okna z salonu plus okno jadalniane doświetla już fantastycznie całość a pełna ściana od sąsiadów daje poczucie intymności…
Od początku wiedziałam, że pełna ściana będzie polem, którym można się fajnie pobawić. Początkowo były dwie propozycje jej zagospodarowania- zrobienie jej w betonie lub cegle. Beton wygrał jednak z poprzednią opcją – świetnie nawiązuje do betonowych parapetów i świetnie zgra się ze stolikiem w salonie. Tu postawiliśmy na płyty betonowe, które są chłodne, nowoczesne i totalnie wstrzelają się w moje gusta. Płyty zamówiliśmy TUTAJ ale jaki kolor, jaki styl i układ pozostanie na razie wielką tajemnicą. W końcu musimy was co jakiś czas czymś zaskakiwać 🙂 Łukasz jest tym pomysłem zachwycony. Taka ściana będzie dla nas również fajnym tłem do ciekawych zdjęć, na które już mamy mnóstwo pomysłów. Totalnie nie chciałam jej psuć i dodawać tam żadnych świateł dlatego zostanie dokładnie taka jak widać będzie na wizualizacji.
Nasza podłoga pozostaje w całym pomieszczeniu dokładnie taka sama. Sporo z was pytało czy dzielimy tu podłogi na różne oddzielając jakby salon od jadalni. Otóż nie. Te dwie domowe przestrzenie stanowią centrum naszego domu dlatego dwa rodzaje podłogi uważam tu za bezsensowne rozwiązanie. Więcej na temat podłogi Quick Step znajdziesz w tym wpisie- wybór podłogi do naszego domu.
Stół- serce jadalni, najważniejszy bohater pomieszczenia i jedno z moich największych marzeń wnętrzarskich. Od zawsze marzyłam o ogromnym stole, przy którym zmieści się caaaaaała rodzina. Początkowo myśleliśmy o drewnianym, loftowym stole na metalowych nogach. Ta opcja szybko jednak poszła w zapomnienie bo takie stoły miały najczęściej ok 2,5 -3 metrów. Nam jednak zależało na czymś większym 🙂
Tym sposobem wpadliśmy na pomysł zrobienia stołu na zamówienie. Dużego, rozkładanego, z grubym blatem ( tu na wizualizacji jest dość cienki, w rzeczywistości jest 2 razy grubszy), na stabilnych nogach.
Potem przyszedł czas na kolor. Czarny fajny ale przy czarnych lampach, czarny stół- jakoś nie bardzo. Poza tym ciągle będzie na nim widać kurz- odpada. Biały! Bo jaki inny…. ale biały? Biały ma teraz każdy… zbyt standardowy, zbyt banalny pomyślałam. Długo debatowaliśmy nad pomysłem koloru. Kiedy wpadliśmy na pomysł szarości było ją bardzo ciężko znaleźć. Koniec końców udało się. Mimo, że baliśmy się na początku, że może za bardzo zleje się z podłogą i betonową ścianą jego odcień przekonał nas do siebie momentalnie. Wyjątkowy, inny, ogromny- szary! Nigdzie nie widzieliśmy takiego stołu! Totalnie w ciemno zaryzykowaliśmy i zamówiliśmy nasz stół! Kiedy przyszedł na budowę nie mogłam od niego oderwać oczu.
Oprócz tego, że wizualnie przeszedł moje najśmielsze oczekiwania to jeszcze to uczucie spełnionego marzenia!- wizja rodzinnych obiadów, stół, przy którym w końcu wszyscy możemy usiąść, szalone imprezy i rodzinne święta…. magia! Chyba niczym nie cieszyłam się tak bardzo jak właśnie tym stołem!
Nasz stół zamówiliśmy w wymiarach 2,50 m! ( stały wymiar, bez rozkładania) na 5,5 m! 5 i pół metra! CZAD! W pyle i kurzu musieliśmy rozłożyć go żeby zobaczyć jak się prezentuje w pełni rozłożony. Już jego standardowy wymiar robi ogromne wrażenie. Spokojnie, bez rozkładania siądzie przy nim 10 osób 🙂 Po rozłożeniu to prawdziwy olbrzym, przy którym zmieści się dobre kilkanaście osób! To jest to! Szerokość blatu wybraliśmy na 100cm. Oczami wyobraźni widzę już te nasze rodzinne spotkania!
Ach, i teraz nawiążę do tego co pisałam wcześniej- powiększenie w ten sposób całego pomieszczenia daje nam możliwość rozstawiania tego stołu wzdłuż całego salonu! To rozwiązanie idealne, które niejednokrotnie na pewno pokażę wam na blogu.
Na nie również miałam od razu pomysł! Znowu miało być nietypowo. Postawiłam więc na jeden rodzaj krzeseł ale w 3 różnych kolorach- bieli, szarości i czerni 🙂 Od razu wiedziałam, że chcę mieć patyczaki. Tu na wizualizacji pokazane są drewniane, pełne natomiast te nasze są plastikowe na drewnianych nóżkach. Zdecydowaliśmy, że takie będą dla nas najlepszym rozwiązaniem- najłatwiej będzie utrzymać je w czystości, świetnie wyglądają a do tego wszystkiego bez problemu będziemy mogli z nich korzystać na zewnątrz, na tarasie.
Tak jak w przypadku poprzedniej części tego pomieszczenia tak i tu chciałabym postawić na mocne, czarne, loftowe lampy. Nad naszym stołem mamy miejsce na 3 lampy i tak też będzie w finalnym efekcie. Chwilowo szukam tych idealnych 🙂
Na koniec pomyślałam o dodaniu w jadalni dwóch witryn. Moglibyśmy trzymać tam talerze, kubki, kieliszki czy np. obrusy na stół. Wszystko na wyciągnięcie ręki. Przez ciekawe przeszklenia fajnie będą prezentowały się nasze naczynia, w kolorystyce, o której opowiadałam wam w poprzednim wpisie. Takie dodatki przełamią naszą kolorystykę i świetnie nawiążą do pozostałych gadżetów w kolorze błękitu, różu czy granatu.
Do tego piękne, świeże, pachnące kwiaty na stole… i więcej nic do szczęścia nie trzeba 🙂 Wciąż nie mogę uwierzyć, że będziemy mieć w swoim domu takie miejsce- miejsce, gdzie wspólnie zjemy obiad, godzinami będziemy rozmawiać o bzdurach i poważnych sprawach, miejscu gdzie będziemy wspólnie malować, układać puzzle czy grać w planszówki. W końcu miejscu gdzie nie raz zaszalejemy czy przeżywać będziemy rodzinne święta… tak bardzo brakowało nam takiego miejsca na wszystkich tych wynajmowanych mieszkaniach, przez które przelatywaliśmy. Tak bardzo…
Patrzę na to miejsce i widzę wizję swojego wielkiego marzenia, które już za chwilę się spełni. Nie może być lepiej!
Poniżej prezentuję wam całość, która dodatkowo zdradza jeszcze co nie co w temacie 🙂 Uważam, że całość pięknie ze sobą współgra. Salon z jadalnią tworzą jedną całość a przy tym każde ma swój charakter. Ta wizualizacja to dokładne odzwierciedlenie zarówno moich marzeń jak i długo snutych wizji naszego domu. To piękna zapowiedź tego nad czym będziemy mocno teraz pracować 🙂
Pamiętajcie jednak to, co powtarzam za każdym razem kiedy pokazuję wam nasze kąty- to wy będziecie mieszkać w swoich czterech ścianach, to wy je tworzycie- wasz styl, wasze gusta i upodobania. Ty wy macie czuć się w nich wyjątkowo dobrze i swobodnie… Urządzając swoje mieszkania czy domy zawsze kierujcie się swoimi potrzebami i swoimi upodobaniami- tylko wtedy będą one WASZE- JEDYNE, WYJĄTKOWE i NIEDOPODROBIENIA!
Podłoga- QUICK STEP
Firany i zasłony- tutaj
Płyty betonowe- Tutaj