Kiedy piszę ten wpis chłopaki są jeszcze na budowie. Mam świadomość, że za kilka godzin kończymy prace! Dziś kończymy stan surowy otwarty! Za nami ogromne emocje, wrażenia i dom, który stoi. Kończymy najważniejszy dla nas etap wciąż niedowierzając, że MAMY TO! I choć większość powie „nooo, 1/3 macie za sobą” to dla nas jest aż tyle! Wpisów z kategorii Budowa Domu będzie jeszcze sporo bo nie pokazaliśmy wam przecież jeszcze wielu rzeczy. Ostatni wpis mamy do ścianki kolankowej a przecież tyle się potem działo! Dziś jednak pokażę wam co w między czasie udało nam się zrobić z teściem- sprawa ekspresowa i prosta ale tak ważna, że sam się sobie dziwię, że nie zrobiliśmy tego wcześniej- BARIERKA PRZY SCHODACH DIY.
Za każdym razem kiedy wchodziliśmy na górę trzeba było uważać na to aby nikomu nie stała się krzywda, aby nikt nie spadł ze schodów. U nas sprawa wydaje się tym bardziej ważna, że na budowie spędzamy również mnóstwo czasu z dziećmi, które tak chętnie chcą zaglądać na górę. Dziewczynki nie przegapiły żadnej okazji, chciały być zawsze na bieżąco. Wiecie, w końcu ich pokoje znajduję się właśnie na górze. Kinga, nasz kierownik budowy musiała wszystko mieć pod kontrolą 🙂
Od kiedy jest barierka zrobiło się zupełnie inaczej. Desek na budowie przecież nigdy nie brakuje. Sprawa zajęła nam kilka godzin a efekt jest bardzo zadowalający. I chodzi tu nam przede wszystkim o bezpieczeństwo. Muszę przyznać, że sami czujemy się dużo bardziej swobodnie przy takim rozwiązaniu. Jeśli więc jesteście na etapie schodów zdecydowanie warto o tym pomyśleć.
A czego możecie spodziewać się w najbliższym czasie? Na pewno pokażemy wam wszystkie powstałe pomieszczenia. Postaramy się podzielić to na etapy- dół i górę robiąc do tego filmik żebyście lepiej mogli wyobrazić sobie całe wnętrza. Poza tym zrobimy post o dolnej łazience- macie o nią mnóstwo pytań dlatego pokażemy wam jak rozegraliśmy tą sprawę i jak zamierzamy się tam urządzić. Oddzielny wpis pojawi się również z efektem końcowym okna narożnego- Ewy ulubionego elementu domu. Muszę przyznać, że sam jestem zachwycony takim rozwiązaniem. Kiedy już mieliśmy rezygnować z takiego rozwiązania, Ewa nie dała za wygraną. O tym dlaczego mieliśmy dylemat odnośnie tego zdobienia opowiemy już we wpisie. Pokażemy również efekt końcowy z naszą blachodachówką i oknami dachowymi. Będzie zatem co czytać i oglądać. Do następnego!
My tymczasem szykujemy już Wiankowe 🙂 W końcu trzeba oblać ten sukces!