Nasz wybór padł na połączenie tynków gipsowych z cementowo wapiennymi. I o ile te pierwsze użyliśmy praktycznie w całym domu o tyle cementowo wapienne ( Knauf Cover In Slow Light 0,5) użyliśmy wyłącznie w łazienkach i pralni.
Wiem, że zwolenników tynków cementowych jest całe mnóstwo ale tynki gipsowe zyskują co raz to większe poparcie i zainteresowanie. Mieliśmy mnóstwo doradców. Każdy kto robił u siebie chwalił swoje tyle, że większość z tych osób użytkuje te tynki dopiero kilka lat więc o tym jak się rzeczywiście sprawdzą będą mogli opowiedzieć za kilka lat. Każdy wybór będzie miał swoje plusy i minusy i w tym wpisie nie zamierzam namawiać was na taką samą decyzję jaką podjęliśmy my. Popytaliśmy, posłuchaliśmy, poczytaliśmy i zapadła w pełni świadoma decyzja.
Jak dla mnie największe z nich to idealnie gładka powierzchnia dzięki, której nie musimy nakładać już gładzi no i niski koszt ich wykonania. Prz cementowo wapiennych gładź jest niezbędna. Wykonanie takich tynków jest zdecydowanie łatwiejsze i trwa krócej niż cementowo-wapiennych. Zdecydowanie szybciej też twardnieją i wysychają a to znowu pozwala na szybsze ruszenie z dalszymi pracami wykończeniowymi. Poza tym są świetnie pochłaniają nadmiar wilgoci ( tynki gipsowe wchłaniają i kumulują w sobie nadmiar wilgoci i oddają ją kiedy następuje jej spadek), podobno są w pełni bezpieczne dla alergików a i zużycie farby jest przy nich dużo, dużo mniejsze- tynki są bardzo jasne, prawie białe dlatego nie ma problemu z pokrywaniem ich farbą. Oczywiście będą miały swoje wady. Pierwsza podstawowa to ta, że mają one mniejszą odporność na uszkodzenia mechaniczne ALE dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na tynki gipsowe wzmocnione. Zastosowany u nas tynk Knauf MP 75 Diamant, jest znacznie twardszy od tradycyjnych tynków gipsowych. Jest też bardziej odporny na ściskanie, przez co mówi się, że może konkurować nawet z najlepszymi tynkami cynkowo-wapiennymi. Poza tym uszkodzenia te można bardzo szybko naprawić za pomocą tanich i gotowych do użycia gipsowych gładzi szpachlowych dlatego ten argument „przeciw” totalnie do nas nie trafiał.
Tynki te wymagają również wcześniejszego zagruntowania powierzchni. Tynków gipsowych nie stosuje się również raczej w pomieszczeniach gdzie wilgoć przekracza poziom 70% ponieważ podobno tracą swoje właściwości dlatego w łazienkach i pralni postanowiliśmy wykonać jednak cementowe.
Koszt naszych tynków wyniósł 13.000 zł. Cena za metr wyszła 26 zł.
Muszę przyznać, że jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego. Ściany są super gładkie, dom nabrał domowego charakteru. Już naprawdę robi się fajnie a efekt tynków jeszcze bardziej uświadomił nam, że jesteśmy co raz bliżej celu. Tynki zostały zrobione praktycznie w tydzień. Ich cena jest zadowalająca a robota z gładzią zupełnie odpada.
Wszystko teraz ładnie schnie a my jak już pewnie wiecie kładziemy styropian pod podłogi. Około 17 maja pojawi się u nas również hydraulik i położy ogrzewanie podłogowe. Myślę, że 4 dni powinno mu wystarczyć. Następnie 24 maja wchodzi do nas posadzkarz i 25 ma w planach zakończyć robotę.