Podstawowa sprawa– w naszym domu nie było wyboru między podłogówką a kaloryferami.
Postanowiliśmy połączyć oba rozwiązania i zastosowaliśmy zarówno podłogówkę jak i rozwiązanie z kaloryferami. Podłogówkę położyliśmy w salonie, kuchni, na holu, w pralni, łazienkach i byłym garażu czyli gabinecie. W pokojach dziecięcych jak i naszej sypialni zdecydowaliśmy się jednak na kaloryfery.
Dlaczego tak?
Opinie na temat posiadania podłogówki krąży na prawdę bardzo wiele. To co nas przekonało do zmiany podłogówki na kaloryfery w naszych w sypialniach to m.in to, że każde z nas może życzyć sobie innej temperatury w pokoju. Przy podłogówce ustalaną mamy jedną i tu nikt nie może sobie indywidualnie w to ingerować. Przy trójce dzieci mieliśmy już mnóstwo okazji by przekonać się, że są sytuacje, w których jednemu dziecku trzeba tą temperaturę podnieść, innemu obniżyć. Kaloryfery w pokojach nie będą wielkie także estetyka nie zostanie tu naruszona. Poza tym przy takim wyborze grzejników dekoracyjnych jaki znajdziemy teraz na rynku naprawdę nie będzie z tym problemu.
Spotkaliśmy się też z wieloma opiniami, z których wynikało, że w pokojach sypialnianych gdzie jest podłogówka fatalnie śpi się ze względu na unoszący się od niej kurz. Nie wiem ile w tym prawdy ale tych opinii było na prawdę bardzo dużo. Ostatecznie padło więc na kaloryfery.
Największy plus podłogówki na jaki patrzymy to głównie walory estetyczne. I tu właśnie m.in z tego względu zdecydowaliśmy się na nią w salonie, jadalni czy kuchni. Na holu, w łazienkach czy pralni podłogówka to chyba standard. Choć tu od razu zaznaczę, że w pralni i górnej łazience postawiliśmy połączyć oba rozwiązania.
Pozostaje sprawa gabinetu. Na początku padła decyzja o grzejniku. W trakcie zmieniliśmy jednak na ogrzewanie podłogowe i tu totalnie zaważyła o tym kwestia wizualna. Gabinet to duże pomieszczenie. Kiedy hydraulik pokazał nam jak duży powinien być w tym miejscu grzejnik i w jakim miejscu totalnie zburzyło to naszą wizję pokoju. Ostatecznie zrezygnowaliśmy z opcji dużego, mało estetycznego grzejnika w naszej pracowni.
Kilka spraw technicznych.
Nasza podłogówka została położona dosyć gęsto bo co 10 cm układem ślimakowym. Układ ślimakowy pozwala uzyskać na całej powierzchni podłogi równomierny rozkład temperatury. Ogrzewanie zostało położone na całej powierzchni domu z wyjątkiem miejsca pod szafkami kuchennymi, lodówką a w salonie nie objęło miejsca gdzie znajdować ma się kominek.
Nasze koszta.
Na chwilę obecną nasze koszta dotyczące tej kwestii wyniosły 10.000 zł. Koszta obejmują położenie folii pod ogrzewanie podłogowe, położenie samego ogrzewania podłogowego, montaż i uzbrojenie szafek do ogrzewania oraz podciągnięcia przyłączy pod kaloryfery.
Na tym koszta dotyczące hydraulika się oczywiście nie kończą. Pozostaje nam przecież jeszcze cała kotłownia. O niej zrobimy na pewno oddzielny materiał i tam również podzielimy się poniesionymi kosztami.
Jeśli macie swoje doświadczenia dotyczące tej kwestii piszcie. Chętnie poznamy się z waszymi opiniami i decyzjami.
Na niebiesko zaznaczona podłogówka/ Czerwone miejsca kaloryferów