Tak jak wspomniałam rozstaliśmy się z tradycyjnym żelazkiem już dawno. Na wynajmowanych mieszkaniach ciągle brakowało na wszystko miejsca a i jakiś specjalnych potrzeb porządnego, dokładnego prasowania też nie było. Był nawet czas, kiedy zupełnie nie prasowaliśmy ubrań- błogie czasy 🙂 Potem pojawiły się dzieci, ubrań przybyło a miejsce na te wszystkie deski, żelazka, pojemniki na wodę jakby się skurczyło… Kiedyś przy okazji zakupów zobaczyliśmy pionowy prasowacz ( tak to się podobno nazywa oficjalnie, choć zawsze mówiliśmy na to sami- parowar). Zajmował w sumie niedużo miejsca, szybko prasował i super się sprawdzał… do czasu. Powoli zaczął nam przeciekać a ubrania, które wymagały porządnego prasowania przybywało nam co raz więcej.
Kiedy po świętach Bożego Narodzenia tego roku przyszło nam uprasować świąteczne obrusy po praniu nasz „parowar” totalnie sobie z tym nie radził. Po tym czasie zaczęłam się zastanawiać nad tym, że przecież nieraz było tak że koszule również nie były do końca dobrze wyprasowane. Traf chciał, że tydzień po próbie wyprasowania obrusów nasz prasowacz padł zupełnie. Nie jesteśmy go w stanie sami odratować, swoje wysłużył…
Przez cały ten czas bardzo mocno przyzwyczaiłam się jednak do pionowego prasowania parą. Z drugiej strony ciągle miałam w głowie to, że czasy bluz, dresów czy ubrań, które nie wymagają dokładnego prasowania już dawno minęły. Prasowacz jest super- potwierdzam ale wsparcie żelazka, kiedy macie całą stertę rodzinnych ubrań, koszul, obrusów, pościeli, bardziej wyjściowych sukienek czy bluzek, jest jednak konieczne.
Zaczęliśmy myśleć o żelazku… W nowym domu mamy całe mnóstwo miejsca na różnego rodzaju gadżety a sytuacji, w których trzeba prasować jest co raz więcej… Postanowiłam rozejrzeć się w temacie- poczytać, pooglądać, posprawdzać…
Tym sposobem trafiłam na coś zapowiadającego się absolutnie genialnie- GENERATOR PARY OD BRAUN.
Przeczytałam jego opisy, funkcje, opinie i od razu złożyliśmy zamówienie. Swoją drogą zamówienie złożone w weekend było do odbioru już w poniedziałek, przed południem!
Nasz model to – żelazko z generatorem pary CareStyle 2 IS 2056 BK
Tak jak wspomniałam, przez ostatnie lata mocno przyzwyczaiłam się do pionowego prasowania parą. Generator pary Braun daje mi połączenie 2 w 1- możliwość pionowego prasowania parą oraz wszystkie pozostałe funkcje tradycyjnego żelazka.
I zacznijmy może właśnie od tej pary- siłą i gwarancją skuteczności CareStyle Compact jest właśnie bardzo mocny wyrzut pary wodnej, która pomaga nam usunąć wszelkie zagniecenia materiału. Wspaniale radzi sobie z bardzo trudnymi zagnieceniami, bardzo precyzyjnie dochodzi we wszystkie miejsca. Świetnie radzi sobie z naszymi obrusami, koszulami a do tego fantastycznie spełnia moja wymagania np. odnośnie prasowania powieszonych już firan czy zasłon albo rzeczy z wieszaka- uwielbiam pionowe prasowanie i tu nie muszę z niego rezygnować- #najlepiej!
Poradnik: Jak prać i prasować firany i zasłony?
Kolejną ale baaardzo ważną zaletą tego sprzętu jest praktyczny system automatycznego wyłączania 10 min Auto-off! To jest bajka- gdy żelazko przestaje być używane, następuje automatyczne wyłączenie nagrzewania po 10 minutach! Super sprawa i bardzo rozsądne ale i potrzebne rodzinom rozwiązanie. Ile razy pędzimy pomieszczać coś w garnku, do dzieci czy kuriera pukającego do drzwi. System po 10 minutach odłączy nam zasilanie, co gwarantuje nam pełne bezpieczeństwo, o optymalnym wykorzystaniu energii nie wspomnę.
Swoją drogą CareStyle 2 to najmniejsze żelazko z generatorem pary marki Braun. Wiecie, że jego podstawa zmieści się na kartce A4? Dzięki temu nasze żelazko zajmuje naprawdę minimalnie wymaganą ilość miejsca. Żelazko posiada unikalny, pionowy kształt. Dzięki specjalnej pokrywie zbiornika na wodę, nie musimy martwić się o zachlapania przy przekładaniu żelazka. Blokada pozwala bezpiecznie przenosić je jedną ręką. Żelazko posiada również 3 opcjonalne możliwości odkładania sprzętu- pionowe, na desce i w stacji.
Co jest bardzo fajnym bajerem, żelazko posiada dwa, wymienne filtry, które chronią nasze żelazko przed osadzaniem się kamienia. Takie filtry mają nam starczyć na rok użytkowania. A będąc już przy temacie wody muszę również wspomnieć o tym, że nasze żelazko ma bardzo duży ten pojemnik na wodę bo aż 1,3 litra– dzięki takiej pojemności możemy prasować bez przerwy przez 1,5 godziny. Co ważne, pojemnik zintegrowany jest ze stacją przez co nasze żelazko nie zyskuje na wadze.
Co jeszcze może być dla nas istotne na co dzień? Nie musimy długo czekać na nagrzanie urządzenia, co pozwala szybko uprasować ubrania, gdy bardzo się spieszymy- a tak jest zazwyczaj, prawda? 🙂 . Dzięki technologii iCare, stacja parowa ustawia bezpieczną temperaturę nawet do najbardziej delikatnych tkanin, bez konieczności oczekiwania na nagrzanie lub schłodzenie stopy.
Ciekawą opcją żelazka jest również TRYB ECO– tryb Eco pozwala na ustawienie optymalnej temperatury dla doskonałych rezultatów prasowania delikatnych materiałów, takich jak: jedwab, satyna, wełna czy materiały syntetyczne. Co więcej, umożliwia dbanie o środowisko, oszczędzając podczas prasowania ponad 30% energii elektrycznej. Wystarczy włączyć przycisk ECO, aby uzyskać mniejszą ilość pary i tak znaczną oszczędność energii.
Opowiedziałam Wam chyba o najważniejszych i najciekawszych funkcjach naszego żelazka a już na pewno jasne jest dlaczego właśnie na ten model się zdecydowaliśmy. Dziś przepraszam się z żelazkiem i z wielką ekscytacją czekam na kolejne prasowanie 🙂 Możliwości jakie stawia przed nami Braun CareStyle są dla nas fantastycznym kompromisem, wyjątkowo pozytywnym zaskoczeniem ale i gwarancją udanego prasowania!