Przede wszystkim postawiliśmy na dietę pudełkową DietaBox.
W jej ofercie znajdują się takie opcje jak Dieta Dom, Dieta Biuro i E-Dieta Sok. Dieta Dom to dieta składająca się z 5 posiłków- śniadania, drugiego śniadania, obiadu, przekąski i kolacji. Dieta Biuro to dieta dla wszystkich zapracowanych, którzy chcą dostawać swój catering do pracy. Składa się ona z 3 posiłków- II śniadania, obiadu i podwieczorku. Dieta Sok to detox sokowy, z którego najlepiej korzystać około raz na pół roku. Dieta ta składa się 6 półlitrowych soków dziennie, które musimy wypijać w odpowiednim przedziale czasowym. Soki te to najbogatsze źródło witamin, składników odżywczych, minerałów i żywych enzymów. To dieta oczyszczająca, odkwaszająca, która podobno podkręca nam rewelacyjnie i bardzo widocznie nasze efekty. Każdego dnia na stronie e-dietabox.pl widoczne jest aktualne menu. Możecie spokojnie zobaczyć co dostaniecie w swoich pudełkach.
W swojej torbie dostajecie 5 pudełek- mniejszych i większych. Każde jest szczelnie zamknięte i podpisane datą spożycia. Oprócz tego każde pudełko oznaczone jest nazwą posiłku (śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacja) oraz tym co znajduje się w środku. Wszystko jest jasne i przejrzyste.
My oczywiście zdecydowaliśmy się na tradycyjną dietę przywożoną prosto pod drzwi. Po spotkaniu w Dieta Clinica, o którym opowiadaliśmy wam w poprzednim wpisie dotyczącym tego projektu ustaliliśmy kaloryczność naszej diety. Moja wynosiła 1500 kcal, Łukasza 1800 i 2000 kcal w dniach treningowych. Oczywiście nie musicie poddawać się takiej analizie. Wybierając odpowiedni catering sami możecie zdecydować na ile dni zamówicie swój catering i o jakiej kaloryczności on będzie.
Nasze pory jedzenia mocno różniły się od siebie. Łukasz zaczyna swój dzień już o 4 rano a ja moje śniadanie miałam zaplanowane na godzinę 7. Najważniejszą zasadą było to, żeby posiłki jeść regularnie. Z tym zawsze mieliśmy mnóstwo problemów. Ja zazwyczaj opuszczałam w ogóle śniadania, nasze kolacje zawsze były jedzone strasznie późno, w międzyczasie mnóstwo podjadaliśmy a nasza świadomość tego co lądowało na naszym talerzu była praktycznie zerowa. Tu najważniejszy był odstęp pomiędzy posiłkami. Najlepiej kiedy jemy swoje posiłki w przedziale 3- 4 godzin. Łukasz jadł więc zazwyczaj w godzinach 4:30, 7:30, 10:30, 14, 17. Ja natomiast 7, 10, 13, 16, 19. Dodatkowo musieliśmy przestawić się na kawę bez cukru a Łukasza kawa miała być i bez cukru i bez mleka. U mnie to by zupełnie nie przeszło więc ustaliliśmy kawę bez cukru z 1,5% mlekiem. Do tego możecie spokojnie pić zieloną herbatę ALE w diecie najważniejsza jest WODA. Moim założeniem było minimum 1,5 litra wody dziennie, Łukasza 2 litry. I o ile on nigdy nie miał z tym problemu ja nigdy nie umiałam wypijać tyle wody na dzień! Musiałam się tego po prostu nauczyć, znaleźć sobie jakąś metodę i sposób na to aby zawsze o niej pamiętać. Bardzo często ludzie radzą aby stawiać przed sobą szklankę, nalewać do pełna i wypijać taką regularnie. U mnie to nie działało. Postanowiłam kupić wody 1,5 litrowe i z taką butelką spędzałam cały swój dzień. Obojętnie czy byłam w domu czy na dworze zawsze miałam dużą, tą samą butelkę przy sobie. Dzięki temu na bieżąco miałam obraz tego ile wody już wypiłam. Pod koniec dnia kiedy butelka była pusta odnosiłam swój mały, osobisty sukces.
Dziś regularność w jedzeniu czy nawyk picia wody, po 4 tygodniach nauki i przyzwyczajania się do nowych zasad weszła nam w krew. Dziś, nie już o tym nie myślimy, nie zastanawiamy się nad tym po prostu to robimy.- tego nauczyła nas dieta pudełkowa, która była dla nas idealnym punktem wyjścia.
Wiecie, że tak?! Najtrudniejsze były dla nas dwa pierwsze dni kiedy to musieliśmy się przestawić na zupełnie inny tryb. Między posiłkami mieliśmy ochotę coś zjeść, patrzyliśmy na zegarek i odliczaliśmy godziny do następnego posiłku. ALE!
Po dwóch dniach organizm totalnie przestawił się na nowe zasady. Wiecie, że momentami wydawało nam się, że jemy za często albo, że posiłki a szczególnie obiady, są nawet dla nas za duże ? 🙂
Kolacje natomiast za każdym razem nas pozytywnie szokowały. One były na serio spore. W ogóle nie mieliśmy ochoty na nocne podjadanie. Patrzenie na zegarek totalnie nam odeszło a kiedy przychodziła pora na jedzenie nie raz zadawaliśmy sobie pytanie: a to już? 🙂
Mała podpowiedź– jeżeli po zjedzeniu takiego posiłku czujecie głód i już wiecie o tym, że ciężko będzie wam wytrwać do następnego to najlepiej jest dołączyć do tego właśnie jedzonego, coś jeszcze. Może to być jabłko, serek, jogurt, kefir. Najważniejsze żeby dodatkowe kalorie dokładać do tych obecnie zjadanych. To lepsze rozwiązanie niż późniejsze podjadanie w przerwie między posiłkami. Kiedy usłyszeliśmy o tym w DietaClinica pomyśleliśmy- O, wow, super! I wiecie co? Nigdy nie musieliśmy tego robić! Posiłki dietybox totalnie spełniały nasze oczekiwania. Po żadnym nie czuliśmy „ssania” i ochoty na coś więcej. TAK, taką dietą spokojnie możemy się najeść!
To było jedno z najczęściej zadawanych pytań odnośnie naszej diety. Dieta kojarzy się większości z wyrzeczeniami, rezygnacją z tego co lubimy i małą ilością jedzenia na talerzu. To nie tak! My na początku rozmawialiśmy o swoich preferencjach- o tym co lubimy a co zupełnie nie może pojawić się w naszej diecie. Tak sobie myślę, że połowa sukcesu takiej diety to to jak ona smakuje ale i jak ona wygląda. Nasza dieta była bardzo kolorowa. Smaki, które odkrywaliśmy były niejednokrotnie zupełnie dla nas nowe, niespotykane. Oprócz tego w naszej diecie pudełkowej zawsze było coś na miarę słodkości. Pamiętacie jaglane raffaello, które pokazywaliśmy wam na insta? Wow, co to był za smak! Ciastko z fasoli- to chyba najpyszniejsze ciasto i najciekawszy smak jaki do tej pory odkryłam. Poza tym nigdy nie jedliśmy sałatki z… burakiem! Serio! W połączeniu z fetą czy soczystym pomarańczem- ooo ten pomysł na sałatkę zostanie z nami na zawsze! Każdego dnia smaki były zupełnie inne. Rzadko kiedy coś się powtarzało. Dieta była bardzo urozmaicona i zawsze pięknie przygotowana. Poza tym codziennie dostawaliśmy zwyczajnie coś, co jadaliśmy na co dzień, coś, co po prostu bardzo lubimy jeść. Za każdym razem ciekawość tego co dostaniemy na dzień następny była ogromna. Posiłki były wielką przyjemnością i dla ciała i dla oka. Tak, dieta pudełkowa może na prawdę i pięknie wyglądać i rewelacyjnie smakować!
Nie oszukujmy się, pytanie o cenę to już standard. Diety pudełkowe kojarzą się zazwyczaj z wydaniem sporej kwoty. Niektórzy pisali, że ich na taką dietę po prostu nie stać. Słuchajcie, idąc na zakupy wydajemy tyle kasy na nieprzemyślane zakupy, że szok. Ile wam zostaje jedzenia w lodówce? Ile się psuje? A ile po prostu marnuje tylko dlatego, że kupiliśmy za dużo. Dieta edietabox to jedna z najtańszych diet na rynku. Jej ceny są baaardzo konkurencyjne i atrakcyjne. Wiecie, że w dietabox za jeden dzień możecie zapłacić 34 zł?
POZA TYM….
Nie oszukujmy się, oprócz tego, że na taką dietę decydują się osoby, które po prostu chcą schudnąć, to taka dieta pudełkowa jest również idealna dla tych, którzy po prostu chcą jeść na co dzień zdrowo. Mało tego! Taka dieta to po prostu WYGODA! Zobaczcie, ile czasu oszczędzamy tu na chodzeniu po marketach i szukaniu odpowiednich produktów. Tu wszystko mamy podane na tacy, pod same drzwi. Takie pudełko zawsze możecie zebrać ze sobą do pracy, na spacer czy nawet do znajomych. Jedyne o czym musisz pamiętać, to pora, o której należy zjeść.
Co jest bardzo ważne i na co chcę zwrócić jeszcze uwagę to to, że taki catering to świetna propozycja dla takich ludzi jak my- zdeterminowanych, chcących schudnąć ale i nauczyć się, wdrożyć w zupełnie inny, nowy etap swojego życia.
My dzięki diecie przede wszystkim nauczyliśmy się regularności. Nauczyliśmy się picia odpowiedniej ilości wody. Poznaliśmy nowe smaki i sposoby łączenia ze sobą odpowiednich produktów i smaków dzięki czemu teraz wiemy jak komponować nowe, smaczne i ładnie wyglądające posiłki. Mało tego, dopiero teraz wiemy ile błędów popełnialiśmy wcześniej- i tu nie chodzi tylko o regularność ale przede wszystkim o ilość posiłków jakie jedliśmy. Dopiero teraz widzimy, że te nasze porcje były zwyczajnie za duże. Dla nas catering dietetyczny był rozwiązaniem idealnym. Nie zapominajmy również, że obecnie przeżywamy tak intensywny czas związany z budową domu, że złapanie dodatkowych chwil, które możemy przeznaczyć dla rodziny, domu czy pracy przy blogu to dla nas coś nieocenionego. Tu dostaliśmy ten dodatkowy czas w pakiecie, serio.
Pamiętajmy, że taka dieta nie musi być „na stałe”. Owszem może być i na pewno nikt nie będzie narzekał ale tak jak wspomniałam może być świetnym impulsem do zmian, na które kiedyś nie mogliśmy się zdecydować ale zmian, na które po prostu ciężko było nam samemu przejść. Catering dietetyczny potrafi być świetnym motywatorem. Po pierwsze szkoda nam wydanej kasy, po drugie wszystko dostajemy przygotowane pod sam nos. Szkoda tego wszystkiego zaprzepaścić małymi czy większymi grzeszkami. Dla nas był to czas ogromnej determinacji. Wiedzieliśmy, że albo teraz osiągniemy upragniony cel albo znowu odwlecze się to w czasie bo samemu jest zawsze trudniej się zmotywować. Taki catering możecie więc kupić sobie na tydzień, dwa albo miesiąc. Po tym czasie sami możecie zdecydować czy jest to rozwiązanie dla was.
Jeżeli chcecie więc zacząć się zdrowo odżywiać, pragniecie schudnąć, chcecie zmienić swój jadłospis ale nie wiecie od czego zacząć to catering jest super opcją. Jeżeli chcecie poznać nowe smaki, nauczyć się komponować swoje posiłki, nauczyć się tego ile tego jedzenia ma się znaleźć na waszym talerzu aby osiągnąć odpowiedni balans takie rozwiązanie jest dla was. Jeśli chcecie zwyczajnie zyskać kilka godzin dziennie na inne zajęcia niż zakupy, planowanie posiłków i gotowanie to macie rozwiązanie na tacy. Osobiście bardzo polecamy taką przygodę z dietą pudełkową bez znaczenia ile ona ma potrwać.
Ooo tak, liczby potrafią zdziałać cuda, prawda?
Na chwilę obecną nasze wyniki to 62 kg ( spadek wagi 3 kg z czego 1,6 tkanki tłuszczowej) i 77 kg (spadek przy diecie rotacyjnej 4 kg z czego 1,6 kg to tkanka tłuszczowa).
W obwodach ( kobiety mierzone są w 5 miejscach) uzyskałam 19 cm mniej! Łukasz zgubił 14 cm! ( mężczyzna mierzony jest w 4 miejscach/ z czego 6 cm zgubił w talii). Biorąc pod uwagę te same obwody co u Łukasza wychodzi mi 15 cm.
Tak czy inaczej tym razem wygrałam 🙂
Nasze szczegółowe wyniki są rewelacyjnie a kilogramy gubimy w odpowiednim, racjonalnym tempie. Organizm potrzebował chwili żeby się przestawić i teraz pięknie lecą nam cyferki z tkanki tłuszczowej. To dla nas mały-wielki sukces, nad którym zamierzamy jeszcze ostro pracować.
Gdybyśmy mieli ponownie zdecydować się na taką dietę pudełkową bez wątpienia byśmy to zrobili. To dla nas świetny krok w kierunku upragnionych zmian. Dieta Box sprawdziła się idealnie zarówno pod względem smaków, wyglądu diety ale również oczekiwanych wyników. Mało tego, nauczyła nas regularności, odpowiedniego nawadniania organizmu, pokazała nowe smaki i sposoby łączenia ze sobą odpowiednich produktów. Przygoda z cateringiem dietetycznym to dla nas olbrzymia oszczędność czasu i pieniędzy nie zapominając przy tym o wygodzie, która jest tu nieodłącznym elementem, tym bardziej w tak intensywnym okresie jaki przeżywamy teraz. Myślę też, że chętnie wrócimy do niej w przyszłości. Oprócz samej diety bardzo interesującą opcją jaką proponuje edietabox wydaje się również detox sokowy, który podobno daje świetne wyniki. Myślę, że i takie rozwiązanie warto zwrócić uwagę.
Tymczasem kontynuujemy nasz projekt Zdrowo, Aktywnie, Z pomysłem. Wraz z Dieta Clinica wciąż pracujemy nad zbędnymi kilogramami i modelowaniem sylwetki. Spodziewajcie się kolejnych wpisów- będzie o zabiegach i o tym jak radzimy sobie sami z przyrządzaniem dietetycznych posiłków. Serdecznie zapraszamy do śledzenia naszej przygody i postępów.
TU ZNAJDZIECIE WSZYSTKIE INFORMACJE DOTYCZĄCE CATERINGU DIETETYCZNEGO- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ NA TEMAT CATERINGU