Sprawa więc nie jest prosta. Pogodzenie wyglądu z funkcjonalnością nie zawsze idzie w parze. Sklepy oferują ogrom modeli, ogrom kolorów a te bardziej nowoczesne wózki wyglądają raczej jak jakieś machiny z innego świata niż wózki dla dziecka. Osobiście muszę powiedzieć, że wolę bardziej klasyczne modele. Kiedy wybieraliśmy wózek dla Kingi muszę przyznać, że przede wszystkim liczył się dla mnie wygląd ogólny i kolor wózka. Zdecydowanie musiał być prosty, klasyczny, szary… I taki był. Początkowo to on właśnie miał zostać w spadku dla Weroniki 🙂 Całe zamieszanie, przygotowania i radość z drugiej ciąży zrobiła jednak swoje 🙂
Dziś więc prezentujemy wam nasz nowy sprzęt – wózek marki Stokke.
Model na jaki postawiliśmy tym razem to Stokke Crusi.
Muszę powiedzieć, że kiedy facet marzy o jakimś samochodzie, my- mamy marzymy właśnie o takim wózku! 🙂 Wydaje nam się, że ideał został znaleziony.
Nie ma co się oszukiwać, tu również zwracałam uwagę na kolor. Normalnie postawiłabym pewnie na szarości ale z racji tego, że Kinia woziła się właśnie w takim kolorze postanowiliśmy odmienić trochę naszą wizję. Tu przyczyniła się również do tego babcia 🙂 Podpowiedziała kolor a teraz muszę przyznać jej 100%-ową rację. Ciemny granat był idealnym wyborem. Piękna głębia koloru sprawia, ze wózek prezentuje się na prawdę elegancko.
Stokke Crusi to spory, komfortowy wózek miejski. Wyposażony jest w bardzo dużą, wygodną, pełną przestrzeni gondolę, która umieszczona jest wyjątkowo wysoko, dzięki czemu nie musimy mocno schylać się do dziecka. Posiada również spore otwory wentylacyjne więc nie mamy obawy, że dziecku będzie w nim za ciepło. Sprawa wygląda więc bardzo dobrze. Dziecko jest bardzo blisko rodzica, mamy z nim stały kontakt i łatwy dostęp do malucha. Kolejną zaletą wózka jest to, że jest nadzwyczaj lekki a jego montaż dziecinnie prosty. Wyjęcie gondoli czy spacerówki zajmuje dosłownie chwilę. Bardzo ważną sprawą, przynajmniej dla mnie, jest to, że ma bardzo pojemny kosz zakupowy. Z doświadczenia wiem jak dużo miejsca potrzebne jest kiedy lecimy z dzieckiem na większe zakupy czy dłuższe spacery. Takie rozwiązanie jest dla mnie idealne.
Koła w wózku są łatwo skręcane i rzeczywiście sprawiają, że jazda tym wózkiem jest samą przyjemnością. Żadne dziury czy krawężniki nie będą nam straszne 🙂
Tak jak wspominałam, oprócz gondoli wybraliśmy również spacerówkę. Firma obiecuje, że wózek rośnie wraz z dzieckiem i spełnia wszelkie oczekiwania rodziny. Faktycznie, nie ma innej opcji jak tylko zgodzić się z marką. Siedzisko posiada trzy pozycje przodem do rodzica a także dwie przodem do kierunku jazdy. Dodatkowo mamy również wkładkę dla maluchów oraz regulowany podnóżek.
Do całego zestawu mamy również pojemną torbę, parasol, moskitierę, folię przeciwdeszczową oraz kubek na picie. Świetną sprawą jest również beżowy śpiworek, który będzie dla nas niezbędny podczas sezonu jesienno- zimowego.
Na chwilę obecną nie znajdujemy żadnych minusów. Wózek sprawdzaliśmy również na Kindze natomiast cała reszta wyjdzie podczas codziennego użytkowania i jazdy z Weroniką 🙂 Na dzień dzisiejszy szczerze mogę polecić wam właśnie ten model. MY jesteśmy zachwyceni. Zarówno wybór koloru jak i modelu okazał się strzałem w 10 !
Kochani, dajcie koniecznie znać czy ktoś z was posiada taki lub inny model Stokke i jak wam się sprawuje. Mam nadzieję, że nasza nowa furka będzie nam służyła długi czas a jazda nim będzie dla córci samą przyjemnością 🙂