Zaczynając budowę skupiamy się bardzo często na tym, aby nasz nowy dom posiadał obłędną ilość okien, przez które będzie wpadać nam duuużo światła. To ono nadaje pomieszczeniom niesamowitego klimatu, daje nam poczucie ciepła i przytulności. Rano budzi nas do życia, wieczorem sprawia, że nasza przestrzeń staje się przytulna i ciepła… Bez dwóch zdań jasne pomieszczenia zawsze wpływają na nas pozytywnie i motywująco.
Pamiętam jak dziś… początki budowy, planowanie, obmyślanie… i pamiętam dzień, w którym usłyszeliśmy takie zdanie- „Panie, szefowa decyduje gdzie chce okna ale Pan niech dobrze się zastanowi jak duże one mają być… bo niech się Pan nie łudzi- to Pan będzie je czyścił, wiem co mówię”. Facet miał rację- przepowiedział Łukaszowi przyszłość 🙂
Okna w domu to zupełnie inna sprawa niż okna w mieszkaniu. Po pierwsze jest ich zdecydowanie więcej, po drugie są o wiele większe a do tego dochodzą jeszcze okna dachowe, nad którymi również trzeba zapanować. Poza tym, warunki jakie panują na zewnątrz i otoczenie naszego domu też ma wpływ na czystość i częstotliwość mycia naszych okien. U nas sytuacja wygląda właśnie tak, że nie mamy na chwilę obecną utwardzonej drogi a więc kurz, który wiruje każdego dnia aż po dachy naszych domów, daje się mocno we znaki- te okna trzeba myć stosunkowo często i przede wszystkim bardzo dokładnie. Wystarczy, że po drodze przejedzie w ciągu dnia kilkanaście samochodów a szyby i ramy okien mają na sobie już sporą warstwę kurzu i pyłu.
Po pierwsze zaczynamy od ram. Tu najlepiej zawsze sprawdza się miska z ciepłą wodą i płynem do naczyń. Tak myliśmy okna w mieszkaniu i przy tym zostaliśmy również tutaj. Tu nie ma co kombinować bo ręcznie wyszorowane ramy zawsze dają najlepsze efekty. Fajną wskazówką jest to, żeby zaczynać od tych, które znajdują się w środku, w drugiej kolejności myjemy te, które mamy na zewnątrz bo są one zawsze bardziej ubrudzone.
Drugim punktem są parapety zewnętrzne, które są u nas chyba najbardziej zabrudzone. To na nich właśnie najszybciej osiada się warwa kurzu z dróg. Myjemy je ścierką i wodą z płynem. Koniecznie wycieramy je do sucha papierowym ręcznikiem.
Po tym przychodzi czas na szyby czyli punkt, który jest dla nas zawsze najbardziej istotny bo to one dają największe wizualne efekty, którymi potem cieszymy się każdego dnia. W mieszkaniu najczęściej zmywaliśmy pierwszą warstwę kurzu również wodą z płynem do naczyń następnie myliśmy je płynem do szyb i przecieraliśmy ręcznikami papierowymi ale przy tej opcji trzeba poświęcić na to sporo czasu żeby nie pozostawić smug i dokładnie je wypolerować.
Fantastycznie przy myciu okien sprawdza się mieszanka wody i octu. Proporcja 1:1 jest bardzo łatwa do zapamiętania i daje świetne efekty, nie pozostawiając smug. Okno spryskujemy oczywiście z góry na dół i przecieramy je robiąc tzw. eSkę na szybie. Nie ukrywam, że jeśli macie domowego pomocnika w postaci gadżetu jakim jest myjka do okien efekt jest o wiele bardziej zadowalający a samo mycie okien zdecydowanie szybsze i lżejsze.
U nas jak wiecie, od niedawna mamy w domu małego pomocnika do tych spraw. Myjka do okien to złoto!
O recenzję myjki Kärcher prosiła mnie spora część z Was dlatego przy okazji tego wpisu postaramy się odpowiedzieć wam na pytanie- czy warto zainwestować w taki sprzęt? Zapowiedź na naszym Instagramie, w której pokazaliśmy Wam zamówiony przez nas model myjki bardzo Was zainteresowała. Zaowocowało to na początku tym, że Ci, którzy mają sprzęty marki Kärcher dzielili się swoimi opiniami, które potem udostępnialiśmy a Ci, którzy nie mieli z nimi styczności nie mogli doczekać się właśnie tego wpisu…
Nasz model znajdziesz pod tym linkiem. Postaram się w prostym skrócie opowiedzieć Wam o jej największych zaletach.
Myjka do okien WV 2 + KV 4 bo tak nazywa się dokładnie nasz model, to najnowszy model myjki do okien Kärcher.
Myjka do okien Kärcher- czy warto w to zainwestować?
Zdecydowanie TAK! Wiecie, jak bardzo lubimy domowe gadżety a jednocześnie jak bardzo wymagający jesteśmy co do nich. Myślę, że cena sprzętu jest jak najbardziej adekwatna do jego możliwości- myjkę kupicie w przedziale od 250-450 zł. To co najbardziej nas zachwyca to wielozadaniowość sprzętu. Okna umyte są bez smug i zacieków. Co ważne, mycie jest zdecydowanie prostsze ale i szybsze od tradycyjnego szorowania. Sprzęt jest bardzo lekki i poręczny a to jest naprawdę ważne przy tak dużej ilości okien i potrzebie tak częstego ich mycia. Dla nas- sprzęt zdecydowanie warty uwagi i inwestycji.