Bycie ojcem to dla mnie super wyzwanie, bycie ojcem dwóch córek- chyba jeszcze większe. Bo ojcem może być każdy, tatą większość a na odznakę „SuperTaty” zwyczajnie musimy sobie zasłużyć. Tak więc mam cel, który jest dla mnie zarówno nagrodą. Bo kiedy pod koniec dnia widzisz w oczach swojego dziecka, że nim jesteś- możesz być z siebie dumny. I bywam, choć nie zawsze- to jasne.
Dziś więc kilka słów i kilka rad, które zawsze sprawiają, że jestem bliżej tego celu. Takie, które na pewno nikomu nie zaszkodzą, jedynie pomóc mogą. A oto i one:
Moje sposoby na bycie SuperTatą:
Nie wymagajmy od siebie zbyt wiele ale zawsze pamiętajmy, że możemy lepiej, bardziej, więcej, fajniej… Najważniejsze to chcieć bo dla kogo to już przecież masz, prawda? I co, wolisz być Tatą czy SuperTatą?