14/05/2016

Ewa

LUBIĘ KIEDY…

LUBIĘ KIEDY…

Lubię ją w takim wydaniu… Lubię kiedy ma uśmiech na twarzy, kiedy wiatr rozwiewa na każdą stronę jej blond loczki… Lubię kiedy jej oczy śmieją się do mnie, kiedy jej małe rączki próbują złapać moje a małe ramiona obejmują mnie próbując pokazać swoją siłę. Lubię kiedy biega, skacze i wpada nam pod nogi. Uwielbiam jej dziewczęcość. Jej stanie przed lustrem, kiedy prosi o pomalowanie choć jednego paznokcia kolorowym lakierem albo nieśmiało pokazuje na moją pomadkę by choć na chwilę namazać jej kropeczkę na ustach tym kolorem. Lubię kiedy stoi przed szafą i tylko sukienki i spódniczki są opcją na dany dzień. Kiedy na plac zabaw musi mieć założone piękne butki i strojną sukienkę, która na pewno nie jest przeznaczona do tego typu miejsc. Uśmiecham się kiedy mówi „Mamusiu”… kiedy słodko próbuje opiekować się młodszą siostrą aby pokazać jaka jest dorosła. Uwielbiam te momenty kiedy chce być małą córeczką Tatusia. Takie chwile kiedy specjalnie udaje nieporadną żeby jej pomóc, wziąć na ręce albo przytulić. Lubię powroty z przedszkola… momenty kiedy omija każdą kałużę aby nie pochlapać nowej sukienki choć drugiego dnia wpada w nią po same pachy śmiejąc się od ucha do ucha. Lubię jej umorusaną buzię, brudne rączki od zabawy w kałuży i wysypujący się piach z jej butków. Śmieję się kiedy coś udaje i myśli, że nikt o tym nie wie. Te miny, które dają mi do myślenia, że chyba czas pomyśleć o jakiś zajęciach aktorskich i słownictwo, które momentami tak pozytywnie mnie zaskakuje. Lubię jej tupnięcie nogą i momenty kiedy widzę jak na głowie wyrastają jej małe różki. Kiedy wychodzi ostentacyjnie obrażona z pokoju z miną, która świadczy, że tak już będzie przez co najmniej następne tygodnie a kiedy nie mija minuta wraca z podkulonym ogonkiem, oczami ze Shreka i mówi „przepraszam”. I to drugie oblicze „przepraszam”, które najchętniej nie zostałoby powiedziane gdyby nie fakt, że chciałaby już załagodzić sytuację- też lubię. Lubię kiedy chce mieć ostatnie zdanie choć mocno mnie to wkurza bo przecież to ja lubię je mieć najbardziej… Tak… lubię to!

Moja mała dziewczynka…

DSC_0247

DSC_0199

DSC_0240

DSC_0258

DSC_0308

DSC_0268

DSC_0282

DSC_0356

DSC_0353

Sukienka- Zara

Sweterek- Smyk

Buty-Deichmann

Więcej o butach przeczytacie tutaj

buty dla dziecka deichmann dzieciństwo lifestyle moda dziecięca Parenting pastele sukienka

Zobacz również

O nas

Witaj na najpopularniejszym blogu rodzinnym na Lubelszczyźnie.
Nasz blog to lifestylowy blog rodziny wielodzietnej, która pewnego dnia postanowiła spełnić swoje marzenia a to miejsce ma być początkiem tej niesamowitej historii...
Witaj na blogu Ewy, Łukasza, Kingi, Weroniki i Dominiki - rodziny, która dzięki temu miejscu odkryła wspólne pasje i zainteresowania.