07/05/2019

Ewa

Betonowa ściana w jadalni ozdobą całego salonu. Zobacz TEN efekt! + VIDEO

Betonowa ściana w jadalni ozdobą całego salonu. Zobacz TEN efekt! + VIDEO

Majówka za nami dlatego wracamy do pracy i do nowych wpisów. Nazbierało się trochę tego materiału z budowy dlatego szybciutko musimy nadgonić bo wciąż pytacie o postępy wnętrzarskie a przyznam…. noooo, nazbierało się trochę tego i to co widzicie tu czy na instagramie to nic w porównaniu z tym co już mamy w rzeczywistości. Mimo to, zależy mi na tym aby pokazać wam wszystko po kolei, krok po kroku aby potem zaskoczyć pozytywnie samym efektem końcowym. Dziś na tapecie jadalnia, która praktycznie jest już gotowa w całości ale… w dzisiejszym wpisie zajmiemy się ścianą betonową.

Postanowiłam, że poświecę tej sprawie cały, oddzielny wpis bo ilość zapytań o wybór betonu, koloru, firmy oraz samego efektu przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Stale zaskakujecie mnie ilością wiadomości dotyczącą naszych prac i naszych wnętrz. Cieszymy się, że już nie raz zainspirowaliśmy was do pewnych zmian, wyborów a nawet przekonaliśmy do wielu rozwiązań. Tym bardziej wsiąkam w całą tą tematykę i zapowiadam wam całe mnóstwo przeróżnych inspiracji prosto z naszego domu.

Wróćmy do tematu ściany w jadalni. Pamiętacie wpis z projektem jadalni? Pisałam wam wtedy, że mieliśmy na nią różne pomysły a pierwsze dylematy zaczęły się od tego czy na ścianie w jadalni ma być właśnie beton czy cegła. Robiliśmy z Magdą całe mnóstwo kombinacji w projekcie i choć wiedziałam, że naszym salonie/jadalni na pewno pojawi się beton to wciąż nie mogłam podjąć decyzji, na jakiej ścianie.

Zależało mi przede wszystkim, żeby nasza ściana jadalniana była również wielką ozdobą całego salonu. W jednym pomieszczeniu mimo oddzielenia tych dwóch stref zależało mi również na tym aby pięknie ze sobą współgrały. Ściana w jadalni bez wątpienia jest tu bardzo mocnym, widocznym elementem dlatego musiała być wyjątkowa i… taka dokładnie jest teraz!

Projekt wykonany przez Madzię wyszedł genialnie i był fantastyczną zapowiedzią wszystkich moich pomysłów. Realizacja projektu była dla mnie jeszcze większym zaskoczeniem i jeszcze przyjemniejszym doświadczeniem. Muszę też powiedzieć, że sama realizacja ściany trochę się różni od projektu. Jak widzicie, na projekcie zostały pokazane jasno szare płyty. W trakcie kiedy zamawialiśmy nasze płyty postanowiliśmy to zmienić i wybraliśmy zupełnie inny odcień szarości. Postawiliśmy na ciemno szare, antracytowe płyty. Dlaczego?

Pomyślałam, że wybór ciemniejszych płyt będzie zdecydowanie lepszą decyzją. Ponieważ nasza podłoga jest w jasnym odcieniu szarości, nasze okna w ciemnym antracycie a nasze betonowe parapety znowu jasno szare zastanowiłam się nad kontrastem. Skoro przy ciemnych ramach okien mamy jasne parapety, pomyślałam, że tą samą zasadę zastosuję przy ścianie czyli przy jasnej podłodze postawimy na ciemne płyty. Kiedy patrzę teraz na kącik jadalniany a potem na odsłonięte okno narożne widzę piękne nawiązanie- wiecie już chyba jak mocno zwracam uwagę na takie detale, prawda? 🙂

Kiedy płyty przyszły na budowę i kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ten ciemny odcień byłam totalnie zmieszana. Z jednej strony totalnie mnie zachwycał z drugiej… bałam się, że może będzie zbyt ciemno. Od razu napomnę bo potem mogę zapomnieć- bez problemu możecie zamówić wcześniej próbki płyt i zobaczyć te kolory „na żywo”. Kiedy pokazywałam płyty rodzinie większość dziwiła się, że nie wybrałam właśnie tradycyjnej, jasnej szarości ale…. po pierwsze uwielbiam próbować, eksperymentować, czasem zaryzykować, po drugie… efekt po zamontowaniu płyt to była bajka a każdy kto oglądał potem tą ścianę zachwycał się właśnie tą odmianą, tym kolorem, tym kontrastem. My sami po założeniu płyt siedzieliśmy chyba kilka godzin i patrzyliśmy się na tą ścianę nie mogąc od niej oderwać oczu! Nie mogliśmy napatrzeć się jak bardzo odmieniło się całe pomieszczenie. Nie mogliśmy się nią nacieszyć- normalnie jak dzieciaki!

Znowu wyszło inaczej, znowu jest oryginalnie, nietypowo, ciekawie. Sorry, nie mogę tu być skromna, zwyczajnie jaram się tym efektem! Jest stylowo, nowocześnie a zarazem przemyciłam znowu element loftowego stylu, do którego mam tak ogromną słabość. I kiedy piszę ten wpis, widzę tą ścianę, widzę już te wiszące lampy, ten stół i te krzesła i muszę wam powiedzieć… kawał dobrej roboty nam wyszedł ale ten widok pokażę wam dopiero w kolejnym wpisie.

Teraz trochę konkretów i informacji.

Nasze płyty zamówiliśmy u znanego producenta płyt betonowych TUTAJ. Bez wątpienia traficie na profesjonalistów, którzy pomogą, doradzą i rozwieją wszelkie wasze wątpliwości jeśli chodzi o beton.

Contractors to producent płyt betonowych na ścianę, elewację, do ogrodu czy na ogrodzenie. Znajdziecie tam również betonowe donice, które są moim wielkim marzeniem jeśli chodzi właśnie o ogród. Macie tam przeróżne rozmiary, kolory i faktury tych płyt. Wszystko dopasowujecie pod swoje wymagania, możliwości i gusta.

W pełni im zaufaliśmy. Zdecydowaliśmy się na pomoc, wsparcie i doświadczenie firmy. Pomogli nam wybrać rozmiary, pokazali na projekcie najlepsze ułożenie a także doradzili jeśli chodzi o samą fakturę płyt. Początkowo wybraliśmy mniej porowate płyty natomiast Pani Edyta kiedy wspomniałam jej o chęci uzyskania loftowego klimatu namówiła mnie na te mocno porowate i od razu z góry dziękuje jej za tą poradę. Zdecydowania miała rację bo efekt tych wżerów jest genialny.

Wszystko na temat płyt na ścianę macie w tej zakładce- TUTAJ. Znajdziecie tam wszystkie propozycje kolorów oraz możliwe gotowe rozmiary. Jeśli martwcie się, że macie niestandardowe wymiary i potrzeby nie ma żadnego problemu żeby stworzyć takie płyty na indywidualne zamówienie.

Płyty możecie zamówić gładkie, porowate i mocno porowate. Tak jak wspomniałam my wybraliśmy tą ostatnią opcję. Pamiętacie jak pokazywałam wam na Instagramie naszą dostawę tych płyt? Były tak fantastycznie zapakowane, że Łukasz od razu powiedział, że tak zapakowanej paczki to on w życiu nie widział 🙂 Także spokojnie, wasza dostawa będzie na pewno bardzo dobrze zapakowana. Ważną kwestią jest to, że płyty powinny być montowane zaraz po dostawie. Jeśli nie możecie tego zrobić od razu należy pamiętać aby nie kłaść ich na podłodze bo mogą się odkształcić. Należy oprzeć je w pionie.

SYSTEM MONTAŻU PŁYT BETONOWYCH:

Macie do wyboru kilka możliwości montażu takich jak: SYSTEM NIEWIDOCZNY NA KOTWIE CHEMICZNEJ oraz SYSTEM WIDOCZNY ( w otworze szpachlowym, w otworze podfrezowanym, system podstawowy, z zaślepką ze stali nierdzewnej).

My wybraliśmy system niewidoczny. Jest to system niedostępny u żadnego innego producenta- prosty, szybki system dosłownie dla każdego. Nie wymaga specjalistycznych narzędzi i skomplikowanej obróbki. System daje taką samą stabilność dla każdej zmontowanej płyty, nawet w ostatnim górnym pasie. Płyty można układać na styk lub z przerwami a dodatkowym atutem są jego niskie koszty. Od razu muszę wspomnieć, że nasze płyty montowaliśmy sami. Sam montaż nie stanowił dla nas żadnego problemu. Wystarczą dwie osoby 🙂 W filmiku zobaczycie zresztą jak to wszystko wygląda. Na prawdę jest to do zrobienia dla wszystkich, nawet tych, którzy robią to po raz pierwszy, tak jak my 🙂 Po kilku godzinach wszystko było już zamontowane a my mogliśmy zachwycać się efektem końcowym.

Betonowa ściana w jadalni wyszła genialnie! Beton jest dla mnie wyjątkową formą, którą uwielbiam tu przemycać. Nadaje fajnego, surowego charakteru pomieszczeniu, za którym przepadam. Sam kolor świetnie nawiązuje do elewacji i ram okiennych a ja znowu uwielbiam takie detale, które sprawiają, że pojedyncze elementy w domu pięknie współgrają z całą resztą tworząc jakby jedną całość- tak, to zdecydowanie mój pomysł na tą naszą domową przestrzeń. A zresztą sami zobaczycie to bardzo dobrze w późniejszych etapach. Tymczasem zostawiam wam zdjęcia, video oraz zapowiedź tego, że następny post z jadalni pokaże wam już dużo, dużo więcej…

Poniżej zostawiamy wam i zdjęcia i video 🙂

Płyty betonowe- CONTRACTORS

 

beton betonowa ściana jadalnia nasz dom rodzice w sieci urządzają dom wnętrza

Zobacz również

O nas

Witaj na najpopularniejszym blogu rodzinnym na Lubelszczyźnie.
Nasz blog to lifestylowy blog rodziny wielodzietnej, która pewnego dnia postanowiła spełnić swoje marzenia a to miejsce ma być początkiem tej niesamowitej historii...
Witaj na blogu Ewy, Łukasza, Kingi, Weroniki i Dominiki - rodziny, która dzięki temu miejscu odkryła wspólne pasje i zainteresowania.